Snoop Dogg kolejną gwiazdą Coke Live Music Festival

 

W kwietniu tego roku Snoop Dogg i jego długoletni przyjaciel i zarazem odkrywca talentu, Dr. Dre zamykali najsłynniejszy amerykański festiwal, czyli kalifornijską Coachellę. Koncert, o którym informowały media na całym świecie, z uwagi na użycie hologramu z nieżyjącym od piętnastu lat 2Pac’iem, stał się wydarzeniem nie tylko z powodu zastosowania nowoczesnej technologii, ale także, a może przede wszystkim, dlatego, że najważniejsze hiphopowe postaci Zachodniego Wybrzeża pokazały w jak świetnej są formie. Prym na scenie wiódł czterdziestoletni Snoop Dogg. Rapował wszystkie swoje legendarne kawałki, zapraszał gości, pełnił rolę konferansjera i znakomicie się bawił.

 

 Jego świetne samopoczucie jest w pełni uzasadnione. Z ponad 15 milionami sprzedanych albumów Snoop od dwóch dekad plasuje się w czołówce amerykańskich raperów. Jego najsłynniejszym dziełem, do którego odwołują się hiphopowcy na całym świecie cały czas pozostaje „Doggystyle”, klasyka gangsta rapu wydana w 1993 roku. Liczbę gościnnych występów na płytach innych wykonawców może liczyć w setkach, a do batalionu swoich hitów, na które składają się m.in. „What’s My Name?”; „Gin & Juice”; „Drop It Like It’s Hot” i dziesiątki innych Snoop dołożył w ubiegłym roku wspólne nagranie z Wiz Khalifą, zatytułowane „Young, Wild & Free”.